Ludmila
W drzwiach stali Broadway i Leon.
Rzucili się na łóżko obok nas.
-Co tam?-Spytał Leon.
-A nic.A tam?-Od powiedział Broadway.
-A wszystko spoko.-Powiedział Leon.
-A ja mam do siebie pytanie, Leonie.-Broadway przyjął zabawny ton.
-Jakie,Brodway'dzie?-Leon zrobił to samo.
-Gdzie Tini ma zdjęcie.?-Spojrzeli na nią pytająco.
Viola zaczęła się śmiać i podeszła do zdjęć, chwilę poszukała i pokazała palcem.
-Tutaj.-chłopaki podeszli do niej.
-Ale ja jestem sexy...o tobie tego nie można powiedzieć.-zwrócił się do Violi.Ona zaczęła się śmiać.
-Nie, nie jesteś-odparła.
Leon zaczął łaskotać Violę i doszło do tego że wywrócili się na łóżko tym poturbowali nas.
-Auua!!-Krzyknęłam.-człowieku noga mi się jakoś dziwnie wygięła przez ciebie!
-Nic ci nie jest?Może pojedziemy do lekarza?-spytała mnie Viola.
-Daj spokój, nic mi nie jest.-powiedziałam wstając, ale się przewróciłam.-no możemy pojechać.-uśmiechnęłam się.
-Louie idź po Ramallo...powinien być w gabinecie taty.-Broadway wyszedł a Viola i Leon pomogli mi wstać.
Usiadłam na łóżku, po chwili przyszedł Ramallo.
Spojrzał na moją nogę i się odezwał.
-No to musimy jechać do szpitala.-Chłopaki zanieśli mnie do samochodu.
Pojechaliśmy do szpitala.
Leon
Czekamy na Ludmile już pół godziny.Ciekawe co jej się stało...
Wyszła z sali o kulach.
-Ile ty warzysz?Tonę?Żeby mi nogę połamać-wyszła uśmiechnięta.
-To nie moja wina że Tini mówi że nie jestem sexy.
-Nie okłamujmy się, nie jesteś...-powiedziały wszystkie i zaczęłyśmy się śmiać.
-Ile wam zapłacili żeby tak kłamać-przymrórzyłem oczy.
-Leon,wiemy że nie możesz się z tym pogodzić...bo wiesz...jesteś jednym z najgorszych,najbardziej wpatrzonych w siebie palantów jakich znam.-powiedziała Francesca.-A znam ich czwórkę.
-Niby kogo?-spytałem.
-Ciebie,Broadway'la,Thomasa i Diego-Uśmiechnęła się sztucznie.
Następnego dnia
Naty
Obudziłam się i szybko jak co dzień pobiegłam się ubrać i zjeść śniadanie,zawsze budzę się później i szybko się ubieram.
Wybiegłam z domu i wsiadłam do samochodu gdzie siedziałam obok Violi.
-Nawtykam dzisiaj temu palantowi...przez niego całą noc bolała mnie noga,nie mogłam spać.-zapłakała Ludmila która siedziała na przednim siedzeniu obok Cami.
Przez drogę do Studio 21 śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy denerwując tym Cami.
Spóźniłyśmy się kilka minut ale na szczęście pierwszą lekcje mamy z Angie a nie Gregorio.
-Ludmila co ci się stało?-spytała Angie gdy zobaczyła Ludmile idącą za nami o kulach.
-Ktoś bardzo ciężki rzucił mi się na nogę i ją połamał.-uśmiechnęła się sztucznie do Leona i usiadła obok Violi.
Lekcja z Angie minęła szybko i śmiesznie jak zwykle.
Wszyscy wysypali się z sali od razu jak zadzwonił dzwonek.
Ludmila od razu podeszła do Bad Boys'ów.
-Leon.-chłopak się odwrócił.-To pismo od prawnika mojego taty-dała mu papierek który wyjęła przed chwilą z torby.-żądam odszkodowania.-odeszłyśmy od nich...ich miny były bezcenne.
-To co ?Idziemy do Resto?-Spytałam.
-Nieee...Luca będzie marudził że przychodzimy i nic nie zamawiamy.
-Ale my zamówimy Fran.-powiedziała Viola.
-Jak się nie ma kasy to się nie zamówi.
-Ja stawiam-Viola nie dawała za wygraną.
-No to na co jeszcze czkamy?-poszłyśmy do Resto.
ViolettaReszta dnia minęła tak że Gregorio uwziął się na Louiego.Ludmi stała oparta o ścianę.
Teraz jestem w domu i siedzę w pokoju nucąc pod nosem jakiś nie znany mi rytm.
-Violetta-usłyszałam wołanie Olgi.
Zeszłam do salonu gdzie czekali na mnie Louie i Leon.
-Mamy sprawę...-zaczął Louie.
-Ale może na osobności.?-spytał Leon.
-Spoko to chodzicie do pokoju-weszłam po schodach.
Pokój Violetty
ViolettaUsiadłam na łóżku gdzie siedzieli już chłopcy.
-No to jaka to sprawa?
-Czy twój tata zadzwoniłby na policję gdybyś zniknęła na trzy dni?
-Na pewno, ale o co chodzi.
-No bo Leon ma zawody Motocrossowe i jego rodzice nie pozwolili mu jechać ,a my chcemy pojechać i przy okazji wykręcić jakiś numer i jedziesz z nami.Jutro nauczymy cię jeździć a w nocy jedziemy na zawody.
-A co jeśli się nie zgodzę?
-Tini.-Broadway spojrzał na mnie z politowaniem-przeciesz ty zawsze chciałaś się przejechać motorem.
-A co jeżeli mi się odechciało?
-To cie porwiemy.
-Nie porwiecie bo jadę z wami.-uśmiechnęłam się.
-No to do jutra-powiedzieli i wyszli.
Wyjęłam pamiętnik i zaczęłam pisać.
"Dzisiaj przyszli do mnie Louie i Leon.Jedziemy razem bez wiedzy rodziców na zawody Leona.
Jutro będę się uczyć jeździć Motocrossem.
Już się nie mogę doczekać,od zawsze chciałam nauczyć się jeździć.
Jutro mają mi wszystko wytłumaczyć.Nabroimy ...mój tata na pewno zadzwoni na policję jak nie wrucę na noc do domu,będą pewnie nas szukać a potem tak nagle przyjedziemy.
Możliwe że nie będę mogła wychodzić z domu ale to ma być zabawa.
Jestem zmęczona więc dobranoc mój pamiętniczku jutro dodam jeszcze jakiś wpis.
Viola.
Szybko przebrałam się w piżamę i zasnęłam jak najprędzej bo przeciesz jutro spełni się jedno z moich marzeń.
Podoba się?
Oby .
Następny powinien się niedługo pojawić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz